Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:2376.58 km (w terenie 681.00 km; 28.65%)
Czas w ruchu:110:14
Średnia prędkość:21.56 km/h
Maksymalna prędkość:70.90 km/h
Suma podjazdów:1980 m
Maks. tętno maksymalne:3 (1 %)
Maks. tętno średnie:33 (3 %)
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:88.02 km i 4h 04m
Więcej statystyk

z NIĄ:* i Nimi;)

Wtorek, 11 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50, Wycieczki
Tak więc po moich namowach, na przekór pogodzie, wyjechaliśmy, pi razy drzwi koło 17:50 z Angelika, oraz Sandrą z Matim. Przebijające się przez chmury słoneczko, napawało do lajtowego kręcenia w leśnym otoczeniu. Trochę mokrawe ścieżki, dawały nieźle w kość ale sprawiały również wiele przyjemności.

Wyjechaliśmy na ścieżke rowerą, poźniej przez kochłowickie domki wjechaliśmy do lasu skąd, przelecieliśmy na Halembe, gdzie dalej na Borową Wieś na lody;)
Powrót także przez Halembskie lasy jednak z drugiej strony.

Poza lajtowym kręceniem pedałami, porywałem się oczywiście, jak to ja, na różne akcje, tak więc trochę adrenaliny napompowało mój organizm.

Co do wycieczki jeszcze to:
1. Po pierwsze co ważne!! JESTEM NIESAMOWICIE ZDZIWIONY I ZADOWOLONY!! MOJA PANNA DAŁA RADE I TO W JAKIM STYLU - FUL KOZAK :*:*:*
2. Na Borowej mają dobre lody i w ogóle fajne miejsce na takie wypady;)
3. Nauczyć kobity przerzucania przerzutek i zasady ich działa to chyba graniczy z cudem, albo dojdzie do tego sama albo w ogóle;)
4. Mam dość słów góra/dół, wrzuć/zrzuć , nie ten/ten mały/ten duży;);p

Dane są mniej więcej orientacyjne według licznika Mateusza;)

Czekam na powtórke już nie długo;) Może będą fotki;)

Wycieczka - Życiowy dystans - Bielsko Biała Żar

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria >200, Wycieczki
6:00 - Stawiam się pod AKS czekając na chłopaków z nadzieją że przebije dziś moją życiówkę -198km.
6:01 - Stawia się jedyny z wytrwałych, któremu dziękuje za wsparcie Raptor!!

Wyjeżdżam z Katowic przy pięknym wschodzie słońca. Przez Rynek w Katowicach lecimy na Kostuche, z tamtąd już prosto na tyski browar gdzie miał dołączyć Ficuś, niestety nie ma go więc po odczekaniu 10 min zbieramy zmarznięte od chodnika dupska i ruszamy na Kobiór.

Po nie całych 20 minutach widzimy tablice z napisem "Kobiór", z tamąd przez lasy w Piasku wprost na Rynek w Pszczynie, gdzie liczyliśmy na spotkanie ekipy Nol`a.
Mała przerwa na śniadanko, skorzystanie z hotspota i dalej w drogę.

Lecąc boczną drogą wzdłuż krajówki dolatujemy do Czechowickiego maca, tam wciągam rogalika i dalej miłymi zadupiami wprost na Rynek do BB. Tam sekunda pauzy i atakujemy Żar. Po przez Wilkowice i Łodygowice wlatujemy na Tamę w Tresnej.

Z tamtąd atak na Żar, zakończony powodzeniem - Piękne uczucie;)
Z Żaru lecimy na wspaniałą grzybową do Raptora na domek, z tamtąd na mete bielskiego rajdu a później do domu.

Dzięki RAPTOR!!!!!! WIELKIE PIWO U MNIE!!!

Miało być WPIKW

Niedziela, 27 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria >100, Wycieczki
Wyjechałem z zamiarem pokręcenia po WPKIW, lecz wpadła mi myśl by odwiedzić Agę w Arenie w Gliwicach, tak więc pocisłem przez halembskie lasy do Gliwic, tam trochę pogubiłem trasę ale dojechałem na Arene.

Z tamtąd wybrałem się na około do Zabrza gdzie kończyły się szosowe zawody, jednak tak pokręciłem trasę że zajeło mi to 3 razy więcej czasu niż myślałem, jednym słowem wpuściłem się w Łabędy i Maciejów, ale dzięki temu zobaczyłem Radiostacje w Gliwicach.

Pędząc do Zabrza z nadzieją że zastane tam jeszcze Betona, zadzwoniłem do niego i co okazało się wyjechał w stronę domu, 200m dalej spotykam go na Wolności.

Z Zabrza pojechałem przez Świętochłowice, na parking podziemny SCC, gdzie spota mieli Coltmaniacy, pogadałem i pokręciłem do parku, zrobiłem dwa kółka i fruu do domu;)

Cały dzień wiatr, lekki w twarz, ale nie przyjemny, wieczorem zrobił się całkiem zimno, temperatura spada niesamowicie,

Radiostacja Gliwice © cusek



Zachód słońca nad SCC © cusek

Wypad do Januszkowic

Sobota, 15 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria >200, Wycieczki
Na weekend do Januszkowic, to jest pierwszy dzień,
RŚL-GLIWICE-KK-JANUSZKOWICE-PAUZA-GÓRA SW ANNY-JANUSZKOWICE.

Wróciłem samochodem;)
Następnego dni

Tour de Pszczyna

Niedziela, 28 czerwca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria >100, Wycieczki
Wstałem 7:55, przynajmniej tak zadzwonił budzik, oczywiście przy pierwszym dzwonieniu się nie udało, obudziła mnie Dorotka.
Sms o treści coś ala: Jade z wami, postawił mnie na nogi.
Za chwilę dałem znać chłopakom co i jak. 9:00 wszyscy byli u mnie, zmierzaliśmy w stronę Katowic po Dorotę.

Na początku w kurtce nastawiony na okropną pogodę, ku mojemu zaskoczeniu zaczęło się rozpogadzać, co spowodowało że kurtka wylądowała w plecaku. Goliliśmy już w stronę Kobióra kiedy wpadliśmy w piękne błooooto:)
Do Pszczyny dojeżdżamy brudni ale zadowoleni, wraz z powolutku wstawiającym słońcem.

Kierujemy się na Tamę w Goczałkowicach, tam 30 minutowa pauza i w trasę, do tej pory teren więc czas na trochę asfaltu. Lecimy asfaltem aż do samych Lędzin. Po drodze przed Lędzinami odbijają Bartek i Gaszu do Tych na pociąg /panowie na prawdę wielki powdziw/.

W Lędzinach po 115 km łapie gumę, dobrze że na postoju pod sklepem. Trochę kombinowania z dętką i już podjeżdżamy pod podjazd, na którym znajduję się kolejny już dziś kościółek.

Zjazd podjazdem i bicie rekordu niestety za krótki;)
Potem już na czarny szlak i golimy w stronę Katowic, po drodze wymagający długi podjeździk.
Z Katowic przez centrum, przez Batory do domu.

Na trasie w Tychach spotykamy dwójkę kolarzy(k+m)których celem są Węgry, pozdrowienia dla Was;)

Zapomniałem włączyć zapisywania GPS, tak więc brak trasy.;)

Fotki: http://picasaweb.google.pl/cusek92/TourDePszczyna